czwartek, 28 stycznia 2016

4❤

~~Julia~~
Obudziłam się rano tak, jak by nic się nie stało. Zapomniałam o tej sytuacji z wczoraj, o Leo i o tym nieszczęsnym pocałunku. Muszę przyznać, bardzo go polubiłam, ale to był mój pierwszy pocałunek. Nie był taki jaki chciała bym, żeby był. To stało się pod wpływem impulsu, chwili. Wczoraj po powrocie dużo nad tym myślałam i doszłam do wniosku. że na razie musimy zostać przyjaciółmi. Muszę sprawdzić, czy on w ogóle coś do mnie czyje, czy będzie się starł, aby między nami było coś więcej. Dobra teraz muszę o tym zapomnieć. Chyba zadzwonię do Victorii i umówię się z nią na jakieś zakupy, to mi dobrze zrobi. Niestety muszę napisać do tego debila i powiedzieć co postanowiłam. Zadzwoniłam do Victorii :
-Siema co dzisiaj robisz? Mam nadzieję, że nic bo mam ci dużo do opowiedzenia.- powiedziałam dość szybko, dziewczyna była chyba trochę zdezorientowana.
-No spoko, spoko dla ciebie mam zawsze czas. To może zakupy a potem nocka u mnie? - ona naprawdę jest moją bratnią duszą.
-Czytasz w moich myślach. To o 15 tam gdzie zawsze, do zobaczenia misiek.- rozłączyłam się i poszłam na dół coś zjeść. Mama jak zwykle o tej porze była już na nogach.
-Co robisz mamo ? - spytałam, dziwnie patrząc na kobietę.
-Sprzątam, jest sobota. Ja zawsze sprzątam w soboty. - powiedziała ledwo łapiąc oddech - W lodówce masz śniadanie, przygrzej sobie.
- A może ci pomóc? - spytałam niepewnie.
- Nie dziękuje dam sobie radę , mam tylko nadzieję że w twoim pokoju jest posprzątane - przymrużyła oko i spojrzała na mnie z uśmiechem.
-Tak mamo, u mnie jest zawsze porządek, bo lubię sprzątać u siebie w pokoju. - odwzajemniłam gest.- I właśnie mamo chciałam cię spytać, czy mogę dzisiaj spać u Vici?
- Dobrze, tylko bez szaleństw proszę.
-Dziękuję, dziękuję. dziękuję . - przytuliłam mocno kobietę- A dała byś mi jakieś pieniądze, bo chciałyśmy iść na zakupy ? - podniosłam głowę i spojrzałam na kobietę z proszącymi oczkami.
-Julka już dostałaś pieniądze w tym miesiącu.
-No dobrze, dobrze- zrobiłam minkę zbitego pieska.
-Boże dziecko wykończysz mój portfel. - zaśmiała się. Przytuliłam mocno rodzicielkę i poszłam się ogarnąć na górę. Wyszorowałam dokładnie zęby bo nadal czułam posmak Leondre. Umyłam głowę i ciało, osuszyłam się i ubrałam.
Polokowałam włosy i zobaczyłam, że jest już 14:30. Szybkim krokiem zeszłam na dół i skierowałam się do drzwi.
- Masz córciu niech stracę.- zaśmiała się mama i wręczyła mi pieniądze.
-Dziękuje mamo, to na szczytny cel. - wybuchłyśmy śmiechem i pocałowałam kobietę w policzek.
Wyszłam z domu, założyłam słuchawki i zaczęłam słuchać piosenek Bars and Melody.
-Są całkiem nieźli.- powiedziałam sama do siebie. Za plecami usłyszałam jak ktoś coś mówi do mnie, to była Victoria. Nawet się nie spostrzegłam a już byłam w umówionym miejscu.
- Siema mała. - przytuliła mnie dziewczyna. Tego mi właśnie brakowało, porządnego przytulasa od mojej przyjaciółki.
- Hej, jak ci opowiem o tej haha randce - zaczęłam się śmiać, dziewczyna stała i patrzyła ma mnie jak na głupka.
-No to słucham opowiadaj - splotła ręce i z przymrużonym okiem spojrzała na mnie.
- Na początku było wszystko ekstra, przyszedł po mnie. Chodziliśmy po mieście i się poznawaliśmy. A wiesz że on jest muzykiem, rapuje w duecie z przyjacielem.- ostatnie zdanie powiedziałam trochę podekscytowana. - Chcesz ich posłuchać? Są naprawdę świetni.
- Opowiedz co się działo dalej, nie zmieniaj tematu. - powiedziała jak by troszeczkę zła.
- Sorki, już wracam. No później zawiązał mi oczy bandamką, strasznie romantycznie i złapał mnie za rękę. Zaprowadził mnie chyba do swojego domu i siedzieliśmy na balkonie, jak byś zobaczyła co on tam zrobił. Świece, lampki, owoc i film, było tak pięknie i romantycznie.
- Więc w czym problem, było ekstra to co ci nie pasuje. - Victoria była trochę zdziwiona całą moją opowieścią.
-Poczekaj, to jeszcze nie wszystko. Po filmie siadł naprzeciwko mnie i on ... no on mnie pocałował. Źle się czuje bo najpierw odwzajemniłam pocałunek, a potem po prostu go odepchnęłam. - w momencie posmutniałam.
- Jeżeli naprawdę się w tobie zakochał to powinien zrozumieć, że nie jesteś jeszcze gotowa na związek. Powinnaś poczekać i sprawdzić czy będzie się starał - dziewczyna podarowała mi ciepły uśmiech i przytuliła, mocno do siebie.
- Dziękuję, tak chyba zrobię. - powiedziałam. Mam tylko nadzieje,że jemu na mnie zależy tak jak mi na nim.
-Skończmy ten temat i chodźmy na zakupy. Zaprowadzę cię do jednego sklepu musisz w nim coś kupić. - oznajmiła Victoria i pociągnęła mnie za rękę.
Po chwili byłyśmy już pod galerią. Chodziłyśmy po sklepach, śmiałyśmy się z ludzi, którzy byli śmieszne poubierani. W końcu weszłyśmy do sklepu o którym mówiła Vica, był to butik victoria's secret.
-Po co my tu weszłyśmy, nie mam zamiaru kupować ty bielizny. - byłam trochę zdenerwowana, bo nie lubię takiego typu bielizny, a Victoria o tym bardzo dobrze wie.
-Musisz coś kupić dla Leo, jak chcesz go jakoś do siebie zachęcić. - zaśmiała się i poruszyła brwiami.
-Chyba żartujesz, nie mam zamiaru się przed nim rozbierać. - skarciłam ją wzrokiem.
- Okey, okey, ale kupić coś zawsze możesz . - uniosła ręce w geście obrony.
- No dobra, ale tylko jedną rzecz i sama ją wybiorę, więc nie chodź za mną i nie patrz co kupuje. - uśmiechnęłam się i odeszłam od koleżanki poszukać czegoś dla siebie. No i znalazłam. Nigdy nie myślałam, że spodoba mi się taka bielizna.
- I kupiłaś coś? - spytała po jakimś czasie przyjaciółka.
-Tak, ale w najbliższym czasie nie planuję tego zakładać.- powiedziałam z uśmiechem.
- No dobrze, dobrze to gdzie teraz ?- spytała drapiąc się po głowie.
- Chodźmy do Calvina Kleina, tam kupię przynajmniej coś w czym będę chodzić. - zaśmiałyśmy się.
-Hahaha na dobra to chodźmy.
 Kupiłam sobie nowe majtki i staniki.Było koło 17:30 więc postanowiłyśmy wracać już do domu. Gdy byłyśmy pod domem zaproponowałam, żebyśmy zamówiły pizze. No i tak zrobiłyśmy, zjadłyśmy pizze i obejrzałyśmy jakiś durny serial, ale i tak się pośmiałyśmy się. Około 19 Victoria spytała :
- Naprawdę chcesz tak tylko siedzieć, oglądać i nic nie robić? 
- W sumie, a mamy inne wyjście ? 
- Właściwie to mamy, mój kolego z klasy organizuje imprezę, może pójdziemy się rozerwać ? - zapytała drapiąc się po karku.
-A co nam szkodzi, zabawmy się i może w końcu zapomnę o Leo. - powiedziałam z uśmiechem i poszłyśmy się szykować do pokoju Vici. Victoria szybko się ubrała.
- Nie wiem w co mam się ubrać. -powiedziałam smutno do koleżanki.
- Poczekaj ja ci coś wybiorę, najlepiej jakąś krótką bluzkę, bo masz mega szczupły brzuch. - powiedziała i po chwili wróciła ze stylizacją dla mnie.
O 20 byłyśmy już na imprezie. Gdy weszłyśmy do domu kolegi Vici, rozejrzałam się dookoła i zobaczyłam nie byle kogo "JEGO", tak własnie zobaczyłam Leondre. Leo stał z jakimś wyższym od niego blondynem, równie przystojnym i świetnie ubranym blondynem. Przypuszczam, że to Charlie, jego przyjaciel.Victoria szturchnęła mnie i poszłyśmy do grupki ludzi w której był organizator imprezy, Leo i chyba Charlie. Vici musiała się przywitać bo tak wypada. Podeszliśmy do nich i przyjaciółka zapoznał mnie za wszystkimi. Charlie chyba wiedział kim jestem, bo dziwnie mi się przyglądał. Po chwili sam się przedstawił, był  całkiem miłym gościem. Chwilkę pogadaliśmy w towarzystwie, w pewniej chwili Leondre złapał mnie za rękę i powiedział szeptem : 
-Czy możemy porozmawiać? - był nieśmiały, jak by zupełnie inny Leo niż ostatnio.
-Pewnie. - uśmiechnęłam się, odwzajemnił gest.
- No bo ja.. bo ja chciałem spytać czy przemyślałaś tą ostatnią sytuację ? - nie mógł z siebie wydusić. Drapał się nerwowo po karku.
-Tak i postanowiłam, że nie jestem jeszcze gotowa na związek. - powiedziałam trochę zmieszana. 
-Ale chcę żebyśmy byli przyjaciółmi, naprawdę cię polubiłam i chcę cię mieć blisko. - przytuliłam mocno chłopaka do siebie, objął mnie i staliśmy tak z 5 minut, aż w końcu oderwaliśmy się od siebie. Powiedziałam mu jeszcze po cichu, że przepraszam za odwzajemnienie pocałunku i za to, że go potem odepchnęłam. Tak musiałam za to przeprosić, bo gryzy mnie wyrzuty sumienia.
-Chodźmy do znajomych. - zaproponowałam i złapałam chłopaka za rękę.
Leo stanął jeszcze na chwilę i szepną mi na ucho : 
- Będę o ciebie walczył piękna. - powiedział i pocałował mnie delikatnie w policzek.

_____________________________________________________________
No to kolejny rozdział gotowy. Bardzo dziękuję za prawie 400 wyświetleń w 4 dni. Następny rozdział będzie jutro albo po jutrze. Dziękuję i zapraszam do czytania następnych rozdziałów.

~~Julka xx

3 komentarze:

  1. So sweet. Odpadłam, gdy przeczytałam ostatnie słowa Leo. Taki uroczy. Dajcie mi takiego chłopa! Hahahah xD
    "Musisz coś kupić dla Leo" hahahahah Devries właśnie wygrał życie! XD
    Z jednej strony chce, żeby jak najszybciej byli razem, a z drugiej nie chce, żeby "po pięciu" dniach znajomości było LOVE FOREVER.
    Czekam na kolejny rozdział <3
    -K xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie martw się ja coś wymyśle, coś muszę pokombinować <3 <3

    OdpowiedzUsuń