"HAHAHA I JAK SIĘ RUCHAŁO Z TĄ TWOJĄ LALUNIĄ", z podpisem twój koszmar. Mina momentalnie mi zrzedła. Szybko schowałam kartkę do kieszeni i z uśmiechem wróciłam do Leo.
- Może pójdziemy do klubu? - spytał kiedy ledwo weszłam do pokoju. Zdziwiłam się bo Leondre nie lubił nigdy imprez, bo podobno to nie jego "KLIMAT".
- Mówisz serio? Nigdy nie lubiłeś chodzić na imprezy.
- A no wiesz ty mnie zmieniasz. - przytulił mnie do siebie. - Tylko wiesz 3 drinki góra, żebym cię tam nie musiał nieść. - zaśmiał się, ale mnie to nie śmieszyło. Udawałam, że się obraziłam, ale gdy Leoś mnie pocałował to nie wytrzymałam.
- To ja się idę szykować. A właśnie naszej parki znowu nie ma w pokoju. - nie pokarzę Leo tej kartki bo będzie się martwił.
- Pewnie są tylko jak zwykle nie chcieli otworzyć. - powiedział trochę poddenerwowany.
- Wątpię bo nic nie był słychać. Może też poszli do klubu, albo gdzieś się przejść.
-Nie obchodzą mnie oni. Idź się ubierać i idziemy.
Weszłam do łazienki, zrobiłam szybki prysznic i się osuszyłam. Poprawiłam makijaż, żeby był świeży, polokowałam włosy i się ubrałam. Byłam gotowa po plus-minus 45 minutach.
Postanowiliśmy iść z Leo do najlepszego klubu w okolicy. Był drogi ale mieliśmy ze sobą dużo pieniędzy, raz na jakiś czas można. (hahaha) Leondre jest taki przystojny, wyglądał cudownie.
Po 19 byliśmy już w klubie. Najpierw poszliśmy po drinki, wiem nie pije zazwyczaj, ale jednego chyba mogę. Jakieś dwie godziny tańczyliśmy.
-Idę na chwilę do łazienki. - szepnęłam mu do ucha i delikatnie pocałowałam w usta.
Wychodząc z łazienki zobaczyłam mojego starego znajomego : Justina Biebera.
Zaczepił mnie więc gadałam z nim jakieś 15 minut.
- Julia ?
-Haha nom Justin .
- Boże kiedy my się widzieliśmy, już zapomniałem jak wyglądasz. - przytulił mnie.
- A no wiesz jakoś się nie złożyło, żeby się spotkać.
- Teraz możemy to nadrobić. Właśnie jestem tutaj na wakacjach.
- To ekstra, na pewno jeszcze się spotkamy. Będę tutaj może 3 tygodnie, więc na pewno jeszcze gdzieś wyjdziemy.
- A tam btw, to nadal sama czy może masz chłopaka? - spytał niepewnie, drapiąc się po karku.
- A no wiesz od właściwie niedawna mam chłopaka. Musisz go poznać. Na pewno będą okazje. - poklepałam go po ramieniu.
- Dora to ja już ci nie przeszkadzam tylko jeszcze dwie sprawy. Po pierwsze daj mi swój numer, żebym mógł zdzwonić.
Podałam chłopakowi numer i już chciałam odejść, ale złapał mnie za nadgarstek.
- Poczekaj jeszcze zdjęcie na snapchata i do kontaktu.
- Okey to ja zrobię moim, a ty sobie zrobisz screena, ok?
- No spoko to dawaj.
Zrobiliśmy zdjęcie na mojego snapa i wracałam do Leosia.
~~Leo~~
Siedziałem przy barze i piłem drinka. Nudziło mi się. Juli nie było jakieś 20 minut, tak mi się wydaje.
Postanowiłem po przeglądać snapa. Pierwsze co zobaczyłem to snap Juli, zdziwiłem się bo dodała go minutę temu. Na zdjęciu była ona i jakiś chłopak. A napisane było : "Mój przyjaciel <3 :**" .
Zdenerwowałem się. Wiem nie mogę zabraniać jej mieć znajomych, ale przyszła tu ze mną i ze mną powinna robić sobie zdjęcia. Byłem tak zdenerwowany, że zamówiłem 5 kieliszków wódki. Po piątym chyba urwał mi się film, bo nic nie amięam.
~~Julia~~
Na horyzoncie zauważyłam siedzącego przy barze Leo, a obok niego dwie szklanki po drinkach i cztery kieliszki po wódzie, no i zapomniała bym piątego dopijał. Ledwo się trzymał na tym stołku.
-Leo chodź idziemy do domu.- złapałam go za rękę. Gwałtownie mnie odepchnę, przestraszyłam się go.
-Ze mną pójdziesz do hotelu?- spytał,ne za bardzo wiedziałam o co mu chodzi. Idź z tym twoim przyjacielem do pokoju.
- Leondre to mój stary przyjaciel, poznałam go na pokazie. Daj już spokój i chodźmy.
Całą drogę do hotelu nie odezwaliśmy się ani słowem. Po wejściu do pokoju, od razu skierowałam się do łazienki, żeby ten alkoholik mi nie zajął (hahahaha). Szybko się wykąpałam, to jakoś nie w moim stylu. Przebrałam się w piżamę i wyszłam z łazienki.
Leoś leżał na łóżku i patrzył coś na telefonie. Gdy wyszłam z łazienki tylko spojrzał na mnie, uśmiechnął się pod nosem i dalej robił coś na tym jego telefoniku. Położyłam się koło niego, bo za bardzo nie miałam innego wyjścia.
- Jesteś na mnie zła ? - spytał, chyba mu przeszła zazdrość, ale nadal był pijany jak nie wiem.
- Tak, bo jesteś cholernie zazdrosny, a ja nie daje ci nawet takich powodów. -mówiłam nie patrząc na niego, byłam odwrócona w drugą stronę.
- Zrozum to w końcu... - przekręcił mnie jednym ruchem w jego stronę.- jesteś dla mnie wszystkim, kocham cię jak nikogo innego. Po prostu boję się, że cię stracę, że mnie zostawisz.- poleciała mi łza.
- Nigdy cię nie zostawię kocham cię bardzo. - pocałowałam go.
-Ale ja bardziej.
- Nie ja!! - droczyliśmy się tak jakiś czas.
Leo zbliżył się do mnie i zaczął mnie namiętnie całować. Odwzajemniłam pocałunek.
Wsunął ręce pod moją bluzkę. Zaśmiałam się, bo mam łaskotki na boku. Rękę chciał wziąć na przód, ale ją zatrzymałam. Nie chce z nim tego robić kiedy jest pijany.
- Leo nieee!!
Spojrzał na mnie smutny.
- Mamy czas. - pocałowałam go i poszliśmy spać. Myślałam jeszcze o tej kartce, chyba muszę spytać Charligo o co chodzi.
Następnego dnia wstałam pierwsza, więc postanowiłam się wyszykować, żeby potem Leoś na mnie nie czekał. Przemyślałam to dzisiaj przy śniadaniu zapytam Charlsa, to znaczy na osobności.
Wyszykowałam się. Złożyłam moją ukochana czapkę, dawno w niej nie chodziłam, a dzisiaj było chłodniej wiec się przyda.
Gdy wyszłam z łazienki podeszłam do Leo. Delikatnie pocałowałam go w usta.
- Wstawaj misiu. - szepnęłam mu na ucho, a on mnie przyciągnął do siebie.
- Już dawno wstałem, ale chciałem zobaczyć co zrobisz.
- Ubieraj się idziemy na śniadanie . - zaśmialiśmy się, a ja wyrwałam się z objęć Leondre.
Około 11 byliśmy już na stołówce. Przy tym stoliku co ostatnio siedzieli nasi przyjaciele.
Podeszliśmy, byli weseli jak zawsze.
- Gdzie wy byliście cały wczorajszy dzień ? - skierowałam pytanie do Victori i Charliego.
- Yyyy... no byliśmy na plaży . - odpowiedział Charls patrząc nie pewnie na Vice.
- Cały dzień ? ... dobra nie ważne. - powiedział Leondre.
- Nie złośćcie się na nas. Chcemy spędzać ze sobą jak najwięcej czasu sam na sam.- mówił Charli i mrugnął do Leo.
- A wy po za tym macie siebie. - Vic uśmiechnęła się do mnie, ona chyba wie, że jesteśmy razem. Tylko skąd, nigdzie nic nie ogłaszaliśmy ani nic.
- Dobra na zgodę wykupiłem na wycieczkę statkiem , na cały dzień, tylko nasza czwórka i woda . - Charli chyba naprawdę nie chce się kłócić. To miło z jego strony, że wykupił nam wycieczkę.
- Ale będzie ekstra. - stwierdziłam przytulając się do Leosia. On chyba nie był przekonany tak jak ja.
Siedzieliśmy na tej stołówce jeszcze jakieś pół godziny. Leo się rozkręcił i już nie strzelał focha. Chyba teraz jest dobry moment, żeby poprosić Lenehana na rozmowę.
- Chalie, chodź ze mną bo jakieś picie.- blondyn skinął głową i wstał.
Odeszliśmy na bok, a ja z kieszeni wyjęłam tajemniczą karteczkę.
- Wytłumaczysz mi o co chodzi ? - spytałam zdenerwowana.
- O FUCK!!! - powiedział niby cicho, ale ja to usłyszałam i mimowolnie się uśmiechnęłam.
- Powiedz mi o co chodzi może będę mogła ci pomóc .
- Niee dam sobie radę sam. - mówiąc to był bardzo pewny siebie.
- Charlie gadaj jestem twoją przyjaciółką, nikomu o tym nie powiem.
- No dobra, ale obiecaj, że nikomu ni powiesz.
- Obiecuję z ręką na sercu. - przyłożyłam dłoń do piersi.
- A więc...
------------------------------------------------------------------------------------------------
No to nareszcie kolejny rozdział. Przepraszam miał być dwa dni temu, ale naprawdę nie miałam czasu. Kocham was jest już tak dużo wyświetleń, bardzo, bardzo wam dziękuję. Wiem, wiem zabijecie mnie za końcówki, ale kocham trzymać w niepewności. Sama nie wiem kiedy będzie next, kiedy tylko dam radę napisać od razu wstawię. Kc Kc :***
~~Julka xx
Hej!
OdpowiedzUsuńBoszz, co tu się dzieje :D Julia zna Biebera? XD
Ah ten Leoś, taki alkoholik :c
Rozdział mega ❤
Czekam na nexta <3
W wolnej chwili zapraszam do mnie ❤
ijustwannabewithyougirl.blogspot.com
~Etoilune xx
Siemka :*
UsuńDziękuje<3 Nexta już pisze, bo mam wolny czas. Ja to czekam na twój rozdział<3 <3 <3
PRZYSIĘGAM ZABIJĘ! Musiałaś w takim momencie?! A tak w ogóle to stanął mi przed oczami taki obraz, że jak oni będą na tym statku to ktoś się z kimś pokłóci np.: Vica z Juli i któraś z nich wpadnie do wody. A tak w ogóle to Juli zna JB? WOW nie spodziewałam się. Świetny, genialny rozdział tylko teraz się martwię o Charliego. Nie wiem czemu, ale czuję, że JB ma z tym coś wspólnego. Misia muszę ci się do czegoś przyznać... Kocham tego bloga♥ Pozdrowionka i weny życzę :**
OdpowiedzUsuńNiedługo się dowiesz co w tym wszystkim robi JB więcej nie zdradzę, ale pewnie się domyślisz. Bardzo bardzo dziękuję, ja twojego też kocham. <3 <3 <3
UsuńJezu... Nie spodziewałam się JB w tym blogu co mnie w sumie jara bo go uwielbiam 😍!!! Kurde ciekawe co Charlie ukrywa!! To nie fer że w takim momencie -.-!! No ale cóż z niecierpliwością czekam na nexta a w wolnej chwili zapraszam 😘!!
OdpowiedzUsuńyoczokforever.blogspot.com
Next niedługo sama nie wiem kedy, ale na pewno na tygodniu. <3 <3
UsuńWejdę :**
Kiedy next? Meeega ten rozdział <333
OdpowiedzUsuńWłaśnie piszę może jeszcze dzisiaj wieczorem, albo jutro po południu. Dziękuje bardzo <3 <3 <3
UsuńMam nadzieję, że jeszcze dzisiaj będzie. Ja tu umieram
UsuńCzemu ? <3 <3
UsuńBo czekam i nmg się doczekać
UsuńPrzykro mi ale jeszcze troszeczkę musisz poczekać, ale moim zdaniem warto bo będzie się działo <3 <3 <3
Usuń