niedziela, 28 lutego 2016

13❤

Nagle do sali wbiegł Charlie krzycząc, cały zapłakany: 
- Leoo ona.. ona..  czy Victoria jest już w tym szpitalu ? - co ja mam mu odpowiedzieć ? Nie szukałem jej, nie dowiadywałem się, ja tak jak i on nic nie wiem.
- Przepraszam cię Charlie, ale ja nic nie wiem. Wiem tylko, że Juli jest w śpiączce. - wielka łza spłynęła mi po policzku. Chłopak jednym krokiem podszedł do mnie i przytulił mnie jak brat brata. Nie jesteśmy rodzonymi braćmi, ale Lenehan opiekuje się mną tak jak byśmy byli.
- Proszę pójdź ze mną do lekarzy, żeby się czegoś dowiedzieć. - błagał mnie, nie mogłem przecież zostawić go samego w takiej sytuacji. Tak sobie myślę, że jeszcze nigdy go takiego nie widziałem. Płakał jak małe dziecko,  widać bardzo ją kocha. Musze mu pomóc, zrobić wszystko, on na pewno zrobił by dla mnie to samo.
Kiwnąłem potakująco głową do blondyna. Wychodząc wróciłem się, musiałem pocałować moją księżniczkę. Powiedziałem jej, że niedługo wrócę. Poszedłem za przyjacielem.
Na recepcji powiedziano nam w jakiej sali leży Victora. Kiedy weszliśmy do jej sali Charlie padł na kolana. Nie mogłem go uspokoić, płakał i szlocha powtarzając tylko, że czemu ona, czemu ona. Niestety ja nie umiałem odpowiedzieć na to pytanie. Victoria była w bardzo ciężkim stanie, podobno jest tak bardzo źle , że doktor nawet nie chce nam powiedzieć co jej jest. Lekarze poprosili abyśmy powiadomili rodziców.
~~Miesiąc później ~~
Mniej jak tydzień po wypadku przyjechały mamy Julii i Vic. Zabrały nas do domu. Dziewczyny nadal się nie wybudzały. Wszyscy byliśmy w smutku i prawie jak w żałobie, niby żyją, a nie czuć ich obecności, nie śmieją się, ni gadają tych wszystkich głupot. Codziennie siedziałem przy łóżku Julki - tak nareszcie dowiedziałem się jak na nią mówiono w Polsce, szczerze bardziej mi się podoba niż to po angielsku. Mówiłem do niej, opowiadałem wszystko co dzieje się naokoło. Śmiałem się, po czym płakałem, że moja dziewczyna nie śmieje się ze mną. Dni mijały, rany się goiły, ale ani jedna ani druga oczu nie otworzyła. Nikt nie wie ile to może jeszcze potrwać, każdy się modli, ale czy każdy wierzy ?
Pewnego dnia stało się coś niezwykłego. Jak co dzień siedziałem przy łóżku Julki, kiedy już prawie usypiałem ona... ona ścisnęła moją dłoń.

 Od razu podniosłem się na równe nogi. Po woli otwierała oczy. Były piękne jak zawsze. Kiedy się obudziła i mnie zobaczyła od razu się uśmiechnęła.
- Witaj mój książe. - powiedziała to tak cicho, że ledwo usłyszałem. Ze szczęścia popłakałem się. - Nie płacz, teraz już wszystko będzie dobrze.
- Widziałem to już wtedy kiedy cię spotkałem. - pocałowałem ją w czoło i położyłem się koło niej na łóżku.
Każdego dnia z Juli był już tylko lepiej. Jakieś dwa tygodnie po tym jak się obudziła wyszła ze szpitala. Wiele razy pytałem co stało się w tej taksówce, kto nią kierował, ale ona nic nie pamiętała.
Nie wypytywałem jej, widziałem, że gdy o tym mówię robi się smutna, więc dałem sobie spokój.
A i jeszcze Charlie i Victoria. Lenehan ciągle płacze, tak załamanego jeszcze chyba nikt go nie widział. Ciągle siedzi i śpi z nią na łóżku szpitalnym. Z  Vicą było dużo gorzej niż z Julką, kiedy samochód spadł z mostu, walną tą stroną od której siedziała Victoria. I tak miała wielgachne szczęście, założono jej sporo szwów, dobrze że nic nie stało jej się z kończynami. Lekarze mówią,że doznała wstrząsu mózgu. Nie wiadomo jakie będą tego powikłania, mam nadzieję, że żadne.
Razem z Julii pocieszmy i pomagamy Charliemu jak możemy. Niestety nie możemy mu pomóc, tak jak by tego chciał, możemy tylko czekać na cud.
~~Julka
To co mi się przydarzyło ostatnimi czasy, widziałam tylko na filmach. Z tego co powiedział mi Leo spałam około miesiąc. Co najdziwniejsze pamiętam wszystko co Londre mówił do mnie, kiedy ponoć spałam. Nie wiem jak to jest możliwe, ale jednak. Nikomu o tym nie mówiłam jeszcze uznają mnie za chora na głowę, lepiej nic nie mówić .
Płakać mi się chce kiedy patrze na Victorię, zawsze to ona była silniejsza, to ona śmiała się najgłośniej i to ona podnosiła mnie zanim jeszcze zdążyłam upaść. I właśnie to mnie boli,że tym jednym jedynym cholernym razem ja nie zdążyłam jej złapać, bo sama upadłam. Każdego dnia modlę się, żeby w końcu się obudziła, uśmiechnęła i pocisnęła mnie jakąś ciętą riposta jak to ona.
A Charlie, no cóż biedny chłopak. Całe dnie płacze, kocham go jest moim najlepszym przyjacielem. 
Czyje, że Vic chce żebym przy nim była. No i jestem, ale on mnie nie chce, ani mnie , ani Leo.
Leo chce żebyśmy poszli na jakąś randkę, żebym przestała się tym wszystkim zadręczać, niestety to nie takie proste. Pójdę może uda się zapomnieć chociaż na moment. Umówiliśmy się na 16,że po mnie przyjdzie. Jest 15:30, muszę zacząć się szykować żeby zdążyć.
Szybko umalowałam się, uczesałam i ubrałam. Nie wiedziałam gdzie idziemy więc założyłam spódnicę, podkolanówki i sportową bluzkę.
Akurat kiedy byłam gotowa była punkt 16. Leo jeszcze nie było, on zawsze się spóźnia.
Po około 5 minutach wbił mi na chatę bez pukania.
- Zbieraj się mała idziemy !! - krzyknął. Kiedy zeszłam na dół szczena mu opadła. - Łooo jak piękni wyglądasz. - podszedł do mnie i mnie pocałował. - Stęskniłem się za tobą. - szepnął mi na ucho.
- Ja za tobą też misiu. - wtuliłam się w niego mocno, ale on pięknie pachnie.
Kiedy skończyliśmy nasze czułości, trzymając się za ręce wyszliśmy z dom.
Szliśmy jakiś czas alejkami miasta, w końcu doszliśmy do parku w którym było... wesołe miasteczko, kocham wesołe miasteczka. Mega się cieszyłam, te wszystkie kolorowe światła, kolejki, stoiska z zabawkami i słodyczami, haha to są moje klimaty. Wiem, wiem mam 16 lat a zachowuje się jak dziecko, no ale cóż zrobię taka już jestem.
Najpierw z Leo poszliśmy na wielką, prze olbrzymią kolejkę o nazwie "MONSTER". Przyznam trochę się bałam, Leondre chyba to zauważył bo objął mnie ramieniem i zaśmiał się.
-Z czego się śmiejesz ? - wiedziałam z czego, ale żeby nie było to spytałam.
- Z ciebie mała. - poczochrał mi włosy.
- Ej nie pozwalaj sobie, co takiego śmiesznego zrobiłam?
- Boisz się i to mnie śmieszy.
- Każdy się czegoś boi.
- Spokojnie mała bez spiny. - pocałował mnie w czoło.
Kupił nam bilety, po chwili siedzieliśmy już w wagoniku zapięci i w ogól. Zaczęło się odliczanie do starty .. 5 .. 4.. 3 .. 2 .. 1.. i ruszyliśmy. Kolejka była strasznie szybka, kolano i udo uderzało mi o ściankę wagonika, strasznie to bolało, będzie siniak jak nie wiem. "Monster" przyśpieszał coraz bardziej i bardziej, bałam się mega. Leo objął mnie, wtuliłam się w niego. Kiedy już jazda się skończyła następną atrakcją było koło młyńskie. Zawsze na filmach pary całowały się na samej górze to takie romantyczne.
No i właśnie było mega romantycznie, akurat był zachód słońca. Kiedy nasza kabina zatrzymała się na samym czubku, mieliśmy widok nie z tej ziemi. Nie mogłam się napatrzeć.
- I jak księżniczko podoba ci się?
- I ty jeszcze się pytasz?
- Haha wiesz jak ja cię kocham.
- Na pewno mniej niż ja ciebie. - kocham się z nim droczyć.
- Kłócił bym się, ale nie będę psuł tej chwili.
- Oj Leo, Leo kocham cie ty mój głupku. 
To była piękna chwila, nasze usta prawie się zbliżały do siebie. 
Kiedy po prostu musiał nam ktoś przerwać. Był to Charli, zadzwonił do Leonde, słyszałam tylko krótkie odpowiedzi bruneta : 
- Halo
- ... 
- Spokojnie, opowiedz co się stało.
-... 
- Dobra zaraz będziemy.
Rozłączył się.
- Co się stało ? - spytałam trochę przestraszona i zdezorientowana.
- Victoria.. ona się wybudziła.
- Boże i co z nią? - nareszcie po tak długim czasie moja przyjaciółka się obudziła, a co jest najważniejsze że żyje.
- Charlie nic nie wie, prosił żebyśmy szybko przyjechali.
Już po nie całych 10 minutach byliśmy w szpitalu. Na korytarzu był Charlie i  rodzice Victorii, Prawdopodobnie u Vic był lekarz. Czekaliśmy jakieś 5 minut aż w końcu wyszedł lekarz. 
Mogą państwo do niej wejść, ale po 3 osoby.
- My najpierw !! - krzyknął Lenehan w kierunku rodziców Vici i pociągnął nas za ręce do środka.
- Boże moja mała księżniczko nawet nie wiesz jak się cieszę, że się wybudziłaś, że żyjesz. - Charli był tak pod ekscytowany. Płakał ze szczęścia, całował jej ręce i  przytulał. Ale z nią było coś nie tak, nie cieszyła się na jego widok, rozglądała się po pokoju i miała obojętny wyraz twarzy. Nie odzywała się, kiedy już coś powiedziała wszystkich nas zamurowało.
- Ja też się bardzo ciesze, że żyję i że się obudziłam, ale czy my się w ogóle znamy ? 


_______________________________________________
Ale zwroty akcji !! Wiem, wiem długo musieliście czekać na rozdział, ale nadrobię to w tym tygodni. Od środy mam rekolekcje na pewno coś popiszę. Komentujcie to mega motywuje, aostatnio nie mam coś motywacji. 
P.S. dziękuję Majce za kolaże <3 <3 
Pozdrawiam Kc <3 <3 <3
~~Julka xx

26 komentarzy:

  1. Łoł ale się porobiło ☺☺☺Takie zwroty akcjii czekam na next😀😀☺😀☺☺

    OdpowiedzUsuń
  2. NIE.
    VICTORIA ROBI SOBIE BEKĘ, PRAWDA?
    PRAFFDA?!
    Okej. Uspokoję sie XDD
    Juli się obudzila <3 cieszę się, że obie żyją. ALE VIC NIE MOŻE STRACIĆ PAMIĘCI!
    NIE!
    Awww Leo i Julka tacy słodcy <3
    Czekam z niecierpliwością na nexta ❤
    Jak zawsze mega <3
    Kocham tw ff ❤
    I CZEKAM NA SEKSY HAHHAHAHAH XD
    Pozdrawiam xoxo
    ~Etoilune xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha no nwm nwm czy robi sb beke <3 Na pewno kiedyś się doczekasz ale kiedy to nwm haha <3
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  3. Łoo! Ale MEGA się dzieje! :D
    Genialne to jest. Przyznam, że się strasznie niecierpliwilam na ten rozdział, ale watro było czekać.
    Jestem strasznie ciekawa co wymyśliłaś!
    No nie mogę się nadziwić :D
    Ciśnienie mi skoczyło xD
    Dobra misiu życzę dużo weny i jeszcze więcej czasu.
    Kiedy next??? Proszę o datę :**
    Kocham cb i to ff <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OOO kc <3 Ja tez szczerze jestem ciekawa co wymyślę hahaha :)
      A kiedy byś chciała nexta ? Tylko podaj realny termin hahahah <3 <3 <3

      Usuń
    2. Hmm... Jutro? Pojutrze? Może w piątek? Tak w piątek! Dasz radę??? :D

      Usuń
    3. Raczej dam jutro popiszę bo zostaje w domku <3

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hejho!
    Co tam? Co tam? Wróciłam do ciebie! <3
    No to zaczynam.
    Ojejku to był taki smutny rozdział, ale i tak się cieszyłam xD
    W takich trudnych chwilach widać dla kogo jesteśmy ważni.
    Charlie... Dla niego było najtrudniej, nadal jest...
    Kurczę, Vick to mega silna postać i mam tą nadzieję, że powie " Żarcik kosmonaucik frajerzy" i zaczną się śmiać. Nie może być tak, że zapomni o uczuciu do Charliego.
    W sumie to myślę, że to trochę wina Lenehana. Skoro dostawał te groźby to mógłby pilnować swojej lasi.
    No ogólnie wszystko fajnie, namieszałas w ich życiu ...xD
    Czekam na next :*
    Kckckckckc
    -K xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OOOO nareszcie moja Kate <3 <3 Powiem tak wiem że to spojler, ale gdyby to okazało się że to żart to wszystko by było za piękne ale powiem tylko tyle powiem bo toi tak za dużo :*. Cieszę się że do mnie wróciłaś :**
      Kckckckck <3

      Usuń
  6. Łoł to się będzie działo ,czekam na kolejne i weny życzę :) <3

    OdpowiedzUsuń
  7. No boski ♥
    Nie wiem jak ale ostatnio zgubiłam twojego bloga 😂 Nie wiem jak no ale już wszystko nadrobiłam.
    Rozdział zajebi***y tak jak zawsze. Cieszę się że z Julką wszystko dobrze ale Vick. No szkoda mi Charliego. Niech ona Sb wszystko przypomni ( chyba że ona Sb jaja robi że zapomniała ).
    No to czekam na następny rozdział który pojawi się mam nadzieje że już niedługo

    Ps. W wolnej chwili zapraszam do mnie http://tastofjoy.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozdział najpóźniej w piątek ale może jutro może w czwartek nwm <3 Ale wielkie dzięki na pewno poczytam <3

      Usuń
  8. To tak. Mam nadzieję, że ona se Jaja tylko robi. Ma tak być. Czaisz?


    Ps. Rozdział jest już u mnie. Zapraszam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale czy tak będzie to nwm nwm <3

      Usuń
    2. KUPO! Kiedy rozdział? Ja czekam. No

      Usuń
    3. Jutro <3 <3 <3 obiecałam że w piątek :*

      Usuń
  9. dużo się dzieje :')
    rozdział jak zwykle super ♥
    mam nadzieję, że pamięć jej szybko wróci
    swoją drogą: serdecznie zapraszam do mnie:
    http://nomorepainffbam.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Bosze Julka nie strasz😱😱😱😱😱😱😱😱😱😰😰😰😰😍😍

    OdpowiedzUsuń