niedziela, 15 maja 2016

!!!!!!!!!!

Rozdziału nie będzie w tym tygodniu ani w następnym. Przykro mi :(
W tym dlatego, że ma  diagnozy przygotowujące do testu trzecich klas i po prostu nie mam siły ani chęci pisać. Jestem tak zestresowana, że po prostu nie mam ochoty pisać.
A za tydzień nie będzie dlatego, że mam wycieczkę dwu dniową i będę zajęta.
Przepraszam jeszcze raz musicie mnie zrozumieć.
*********
~~Julka xx :(

poniedziałek, 9 maja 2016

22❤

Przeczytaj notkę pod rozdziałem, to ważne !!!


Tej nocy spałem na łóżku Matta, a Julia na moim. Nie chciałem z nią spać, bo nie wiem czy pamięta to co mówiła wczoraj, więc nie chce, żeby wyszło, że ją wykorzystałem czy coś. Podniosłem się i spojrzałem na nią, siedziała na łóżku trochę zdezorientowana.
- Co my wczoraj zrobiliśmy ? - złapała się za głowę.
Wstałem z łóżka , podszedłem do niej i mocno ją przytuliłem.
- Leo powiedz, że my nie ten.
- No my nie ten. - zaśmiałem się.
- Kłamiesz, pamiętam jak się całowaliśmy i mnie macałeś.
- Hahaha i co było potem ?
- No właśnie ja ciebie pytam.
-Julka.. - złapałem jej twarz w dłonie. - ... my się nie kochaliśmy. - wybuchła śmiechem na moje słowa.
- Serio to powiedziałeś? "My się nie kochaliśmy", haha Leo czy ty słyszysz jak to brzmi. - kiedy sam uświadomiłem sobie te słowa zacząłem się śmiać.
-Dobra to brzmiało śmiesznie.
- I to tak na maksa.
Położyliśmy się na moim łóżku. Leżeliśmy w ciszy kilka minut.

~~Julka~~

Leżeliśmy w takiej nie niezręcznej ciszy, w takiej przyjemnej ciszy.  W końcu nie wytrzymałam, usiadłam na nim okrakiem.
- Leo.
- Hmm?
- Ja pamiętam to z wczoraj.
- Ale co dokładnie?
- Wszystko. To co robiłam z Kacprem, jak go lizałam i całowałam i to że ty mogłeś pocałować tą laskę, ale tego nie zrobiłeś.
- Bo cię kocham.
- Ja ciebie też.
- Więc w czym problem ?
- Bo,.. bo ja się boję. - ostatnie słowo powiedziałam tak cicho, że sama ledwo to słyszałam. Niestety Leo to usłyszał, nie wiem jak, ale słyszał.
-Czego ty możesz się bać ?
- Boje się, że znowu mnie zranisz.- posmutniałam .- Leo ja mam już dość łez, dość tego, że czuje się jak najgorszy śmieć. Ci na których mi zależy ranią mnie najbardziej.
Leo nie wiedział co ma powiedzieć. Widziałam w jego oczach, że żałuje tego co zrobił. Ja naprawdę wiem, że on mnie kocha.
-Miłość mnie boli Leo.
-Mała to wcale nie jest tak. - powiedział, a ja patrzyłam głęboko w jego wielkie, brązowe oczka. - Wszyscy myślą, że miłość boli, ale to nie prawda. Samotność boli. Odrzucenie boli. Utrata kogoś boli. Zazdrość boli. Wszyscy mylą te rzeczy z miłością, ale w rzeczywistości miłość jest jedyną rzeczą na świecie, która przykrywa cały ból i sprawia, że ktoś znów potrafi poczuć się cudownie. Miłość jest jedyną rzeczą na świecie która nie boli. - to było piękne co powiedział.
Popłakałam się.
- Leo wiesz co ? Czasem zastanawiam się czy ja naprawdę spotkałam cię przypadkiem.
- Nic nie dzieje się przypadkiem księżniczko. Byliśmy już sobie wcześniej przeznaczeni. - to był ten moment, ta chwila o której dłuższy czas myślałam. Kiedy patrzę na Loe widzę, że anioły istnieją. On jest taki młody, a tyle doświadczył i tak wiele wie  życiu.
-Leo.. - nie zdołałam powiedzieć nic więcej, bo dławiłam się łzami. Chłopak przytulił mnie do siebie.
- Czyli mogę rozumieć, że znowu jesteśmy razem ? - uśmiechnął się, a ja wpiłam się w jego usta.
Nasze języki toczyły walkę, którą przegrałam. Uległam, a Leoś dominował. Czułam, że był zadowolony, uśmiechał mi się w usta. Przyznam, że ja też się cieszyłam.
- To była twoja odpowiedź ?
- Mhym.
Leżeliśmy i przytulaliśmy się jeszcze jakiś czas. Niestety musiałam iść do swojego pokoju się ubrać i ogarnąć, bo o 12 mamy się dzielić na te grupy z tymi z Polski . Kiedy wychodziłam Leoś pocałował mnie jeszcze na pożegnanie i poszłam do siebie.
Kiedy weszłam do pokoju zobaczyłam, że moje i Martiny łóżka były złączone, a na nich spała jeszcze dziewczyna z Mattem. Nie chce wiedzieć co na nich robili. Wzięłam moje ciuchy i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i umyłam sobie włosy, bo po wczorajszej imprezie były tłuste i stały jak druty. Osuszyłam ciało i wysuszyłam i polokowałam włosy. Zrobiłam mój zwykły, codzienny makijaż, tylko pomalowałam sobie ciemniejszą konturówką całe usta. Ubrałam się w szorty i crop top, bo na dworze jest mega gorąco.
Byłam gotowa więc zeszłam na dół, gdzie miała być zbiórka. Stanęłam koło jakichś dziewczyn i wkręciłam się w rozmowę z nimi. Są z polski, całkiem miło się z nimi gadało. Przerwano nam, bo ktoś złapał mnie w tali. Myślałam, że to Leoś więc się w niego wtuliłam.
- Wy jesteście razem ? - spytała jedna z dziewczyn. Uśmiechnęłam się na jej słowa.
- Hmmm sam nie wiem, co ty o tym powiesz Julka ?- gwałtownie odwróciłam głowę i odepchnęłam chłopaka. To nie był Leo tylko Kacper.
- Co ty dajesz ?
-Chciałem cię przytulić. To nic wielkiego po tym co wczoraj robiliśmy.
- Łeee brzydzę się tobą. - pchnęłam go i odeszłam.
Usiadłam na fotelu pod ścianą. Przeglądałam social media. Na facebooku wyświetlił mi się link do jakiejś strony, było tam coś o Bars and Melody, wiec postanowiłam to zobaczyć. Pisali tam coś w stylu : "Bam w Polsce, prawda czy plotka ? ". Sama nie wiedziałam czy chce to czytać, no ale raz kozie śmierć. Pisali tam, że Bars przebywa aktualnie w Polsce ze swoją piękną dziewczyną i dodali moje i jego zdjęcie, które haha nie było z Polski. Zrobione było w Anglii jak byliśmy w jakimś parku.
Czasem śmieszy mnie to jak to portale zmyślają. Chociaż prawdą jest, że jest teraz w Polsce ze swoją "piękną" dziewczyną. Dobra czytam dalej: " Nasi wspaniali chłopcy planują dla was niespodziankę drogie BAMBINO, szykujcie się to będzie sztos. ",  też kłamstwo, a może prawda. 
Z rozmyślań tym razem wyrwał mnie już prawdziwy Leo.
- Co tam czytasz księżniczko ? - podszedł i pocałował mnie w czoło.
-Haha a nic takiego .
- No pokarz mi.-przytulał i przymilał się do mnie więc w końcu dałam mu telefon. - Wiesz Julia... miałem ci powiedzieć, ale to wszystko tak się skomplikowało, że mi z głowy wypadło.
- Ale o czym ?
-Mamy trasę po Polsce, cztery miasta.
-Kiedy ?
-Od razu po tej wymianie, nie wracamy do Anglii tylko zostajemy tutaj, a Charlie do nas dojedzie z Victorią.
- Jacy my ?
- No ja i ty.
- Jak to ?
- No normalnie. Wszystko już jest załatwione, wiedziałem, że się pogodzimy. Gadałem z twoją mamą, a ona z nauczycielką i możemy tutaj zostać jak nasza klasa będzie wracać.
-Oj Leo, Leo wiesz co ?
- Hmm ?
- Jesteś najlepszym chłopakiem i kocham cię jak nikogo na świecie.
- Ja ciebie też. - pocałował mnie namiętnie.
- Koniec tych czułości Devries, zostawi sobie siły na później. - powiedziała stojąca za nami pani wychowawczyni. Odkleiłam się szybko od bruneta i wstałam. Leondre i nauczycielka zaśmiali się, a na zrobiłam się czerwona i speszona.
- Dobra zbierzcie się tutaj wszyscy. - krzyknęła. - Mam już rozpisane na kartkach kto z kim jest. Więc tak Matt z Martiną, Paul z Linzay, Leondre z Julką ... - cieszyłam się, że jestem z Leo przy nim będę się czuła swobodnie i nie będę się krępować, bez względu na to z kim będziemy z Polski. - (...) No to już wszyscy mają pary. Teraz pani Joasi powie wam z kim jesteście z Polski. - modliłam się tylko, żeby nie dowalili nam Kacpra. Błagam tylko nie on. Jest chamem i zachowuje się jakoś dziwnie.
- Julia Palvin i Leondre Devries będą w parze z Anią Kłos i Kacprem Dobrowolskim. - no i masz babo placek...

__________________________________________

Siemanko :**
Rozdział jednak jest więc mam nadzieję, że się cieszycie. Miało go ni być, ale dałam rade. Jupiii
Ten rozdział jest średni, średnio mi się podoba, ale może wy macie inne zdanie na ten temat.
Powiedzcie co sądzicie w komentarzach i pamiętajcie 
KOMENTARZ = MOTYWACJA
Czekam na wasze opinie i do następnego.
O i zapomniała bym rozdziały nie będą miały określonych dni będą się pojawiać albo w niedziele, albo poniedziałki, albo wtorki. Więc jak nie ma w niedziele to nie martwcie się, bo jeszcze się pojawi.
Mam jeszcze taki pomysł, żeby napisać gdzieś powiedzmy 35, 40, 45, 50 rozdziałów i zacząć taką drugą część z nową postacią główną, ale żeby to był ciąg dalszy życia chłopców co o tym sądzicie ? Napiszcie w komentarzu , bo jestem ciekawa czy to dobry pomysł.
Kocham was i pozdrawiam wszystkich <333
~~Julka xx

wtorek, 3 maja 2016

21❤

Ale ja kocham się szykować na imprezy, a jeszcze bardziej na TAKIE imprezy. Ta cała atmosfera, pośpiech, kocham to i kocham myśleć o tym jaki będzie efekt końcowy.
Wbiegłam szybko do pokoju i zajęłam sobie łazienkę. Wzięłam gorącą kąpiel, wypucowałam ciało ładnie pachnącym żelem pod prysznic. Umyłam włosy, żeby pachniały.
Po wykonaniu wszystkich podstawowych czynności osuszyłam ciało i udostępniłam łazienkę współlokatorce.
Następnie wysuszyłam włosy i związałam je w wysokiego kucyka. Zaczęłam wykonywać makijaż. Nie był on taki jak zawsze, postanowiłam, że będzie bardziej widoczny i dodałam gdzieniegdzie brokat. Make up zajął mi więcej czasu niż zwykle, chciałam by był idealny.
Kolejnym krokiem były włosy. Dokładnie je rozczesałam i polokowałam. Loki wyszły idealnie właśnie tak jak je sobie wyobrażałam. Z obu stron zebrałam kilka pasem, zrolowałam je i podpięłam z tyłu. Byłam już gotowa jeszcze tylko suknia. W całym tym zamieszaniu zapomniałam umówić się z Leo gdzie ma na mnie czekać. Napisałam mu smsa, żeby czekał przy schodach na głównym holu, tam gdzie ma odbyć się cała zabawa. Odpisał tylko krótkie : ok .
Wróciłam do dalszych przygotować. Włożyłam moją kreację i szpilki. Przeglądałam się kilkakrotnie.
Nie myślałam, że wyjdzie mi to aż tak dobrze.
Kiedy byłam gotowa spojrzałam na Martinę,była gotowa i wyglądała prze ślicznie. Ma się spotkać z Mattem tam gdzie ja z Leo. 
Wybijała już godzina kiedy to miałyśmy się spotkać z chłopakami. Tini już poszła, a ja oczywiście musiałam zamknąć drzwi od pokoju. Kiedy doszłam do schodów prowadzących na ten główny hol, na którym już chyba byli wszyscy, zobaczyłam Leo. Wpatrywał się we mnie jak w obrazek, czyli osiągnęłam pożądany efekt.  A gdyby tego było mało patrzyli się na mnie wszyscy, od nauczycieli, aż po wszystkich uczniów. Schodziłam po schodach jak kopciuszek na balu. Kiedy byłam na dole Leondre ukłonił mi się jak książę i podał mi rękę prosząc do tańca. Didżej włączył muzykę i zaczęły się tańce, ale nie takie dyskotekowe tylko takie wolne, balowe. Moja suknia wyglądała ślicznie mieniła się jak światło na mnie padało. Kiedy się kręciłam, łooo nawet ni wiem jak to opisać. To moja najlepsza kreacja w życiu. Tańczyliśmy sobie tak po prostu jakąś godzinkę, potem przyszli nauczyciele.
- Dobierzcie się w pary !!! -krzyknęła wychowawczyni. Złapałam Leondre za rękę i ustawiliśmy się za innymi parami.
Pierwszy taniec to polonez. Znałam ten taniec z polski. Większość osób też go znało, ale nauczyciele prowadzili i pokazywali wszystkie figury. Leo nie umiała tego tańczyć, więc ja prowadziłam. 
Wychodziło nam to trochę śmiesznie, musiałam ciągać bruneta, bo nie wiedział kompletnie co ma robić. Nogi mu się plątały, a ja miałam z niego niezłą polewke.
- Serio ? Nigdy nie wiedziałeś tego tańca ?
- Haha wiesz "zawodowa tancerko", nie interesuje się starodawnymi tańcami i to nie z mojego kraju.- a no tak zapomniałam,jesteśmy na wymianie w Polsce i dlatego tańczymy polonez.
Następny taniec, to była belgijka. To, to już chyba każdy zna.
- A to umiesz tańczyć ?
- A kto tego nie umie ? - wzruszyłam ramionami, chłopak pociągnął mnie do tańca i się zaczęło.
To jest chyba najbardziej męczący taniec w historii tańca. Te wszystkie, podskoki, biegi i w ogóle.
Po belgijce do głosu doszła jakaś kobieta, była to chyba nauczycielka z polski.
- Dzieci !!- krzyknęła.- Teraz macie czas dla siebie. A co za tym idzie, my jako nauczyciele wychodzimy, a wy bawicie się do rana.- miny innych nauczycieli ~ BEZCENNE. Wszyscy wiwatowali. - Ale do was dołączą uczniowie z którymi  od jutra będziecie się widywać codziennie. A i jeszcze, jeśli chodzi o jutro podzielimy was w pary: chłopak i dziewczyna z Anglii i chłopak i dziewczyna z Polski. Więc my się żegnamy, bawcie się dobrze.
- Jeeeeeee - wszyscy krzyczeli.
Potem sala opustoszała. Wszyscy poszli do pokoi się przebrać w luźniejsze ciuchy. Ja ubrałam się w śliski, granatowy komplecik i białe buty na grubym obcasie.
Włosy tak na szybko wyprostowałam i spięłam górę w małego kucyczka. 
Tym razem Tini zamykała pokój. Kiedy zeszłam na dół było ciemno, to znaczy nie tak całkiem, były kolorowe, dyskotekowe światełka. Było tyle ludzi, że nie było nawet gdzie stanąć. Spojrzałam na stół obok, było tam chyba z dwadzieścia butelek wódy i kilkanaście zgrzewek piwa.
Szukałam w tłumie jakiś znajomych twarzy, ale z moim szczęściem nie było nikogo. Poszłam do tego stolika  z alkoholem. Stał tak bardzo przystojny brunet.
- Hej mała, fajne masz cycki. - powiedział po polsku. Ma chłopak pecha, że trafił akurat na mnie.
- Haha dzięki. - zwijałam się ze śmiechu z tej sytuacji i z jego miny, była mistrzowska.
- To.. to ty mówisz po polsku ?
- Haha tak mieszkałam w Polsce, ale wyprowadziłam się do Anglii.
- Bardzo cię przepraszam, bo my z kolegami robimy sobie jaja z tych dziewczyn z zagranicy, bo one nic nie rozumieją i jest beka.
- Nie no spoko, nic się nie stało.
- Napijesz się czegoś. 
- Daj wódki, muszę się odprężyć. - zaśmiał się na moje słowa.
- Taka ładna dziewczyna i pije ?
- A no widzisz tak się złożyło.
- Nie przedstawiłem się. Jestem Kacper.
- Julka. - podałam mu rękę, a on ją uścisnął.
- To co może zapoznam cię z kolegami i potańczymy ? 
-No spoko, tylko jeszcze muszę się napić.
****
Bawiłam się z Kacprem i jego znajomymi. Piliśmy i tańczyliśmy. Szukałam Leo, żeby z nim pogadać, ale nigdzie go nie było. Bawiłam się zajebiście, aż do 12. Potem czarna dziura. 

~~Leondre~~

Bawiłem się z Mattem, Martiną i innymi ludźmi od nas ze szkoły. Szukałem wzrokiem Julki, nigdzie jej nie było. Martwiłem się, ona i impreza to nie jest dobre połączenie.
Po 12 usłyszeliśmy głośne krzyki i wiwatowanie. Miałem złe przeczucie, ale razem z Matim poszliśmy zobaczyć co tam się dzieje. Tak jak myślałem - Julia. Niestety było o wiele gorzej niż mi się zdawało. Stała przed jakimś chłopakiem zdaje mi się, że wołali na niego Kacper, czy coś w tym stylu. Chłopak był bez koszulki, a Julka lizała i całowała jego klatkę piersiową i brzuch. Przez chwilę patrzyłem na to z boku. Była kompletnie pijana. 
Postanowiłem też się napić, to nie na moje nerwy. Dobra, kiedy byłem już nieźle wstawiony poszedłem z powrotem w miejsce wiwatów. 
Na miejscu role się odwróciły. Teraz Julia była bez koszulki, oparta łokciami o blat, a ten chłopak ją lizał. To wyglądało tragicznie. Postanowiłem to przerwać. Wziąłem bluzkę Julki z podłogi i jej podałem.
-Ooo mój Leoś.
- Zamknij się i ubieraj !! - syknąłem.
- SŁUCHAJCIE LUDZIE!!! - wszyscy umilkli. -Kto gra w butelkę? Zgłosiły się jakieś dziewczyny nie były za ładne, Kacper, kumple Kacpra i Matt. 
Poszliśmy do mojego i Matta pokoju. Siedliśmy w kółko. Przyciągnąłem obok mnie Julkę i mocno do siebie przytuliłem. 
- To jakie zasady ?  - spytał jakiś najebany blondas.
- Gramy w pytania i wyzwania. - powiedziałem.
- Okej, ale jak ktoś nie odpowie, albo nie wykona zadania oddaje fanta. - oczywiście Kacper musiał wtrącić swoje pięć groszy. - Ja kręcę pierwszy! - podniósł rękę, a ja podałem mu flaszkę po wódce.
Mogłem się tego spodziewać, oczywiście wypadło na Julke.
- Pytanie czy wyzwanie?
- Hmm, pytanie.
- Jesteś dziewicą ?
Jestem. - zaśmiała się.
- A chcesz nie być ?
- Koniec po jednym pytaniu. - Kacper zaśmiał się pod nosem, tak jak by chciał robić mi na złość.
Teraz kręciła Julka.
 Wypadło na mnie.
- Wyzwanie. - ubiegłem ją.
- No okej. Więc pocałuj Sofii. - i ona też przeciwko mnie. I jeszcze wybrała najbrzydszą z dziewczyn. 
-Nie.
- To dawaj fanta misiu. - zdjąłem zegarek i położyłem za sobą.
Ja zakręciłem i wypadło na Kacpra.
- Wyzwanie.
- Walnij łbem o ścianę. - zrobił to, a ja i cała reszta śmialiśmy się.
Zadawaliśmy pytania innym, więc nie było w tym nic ciekawego. 
Znowu klej Kacpra i znowu padło na Julke.
- Weź wyzwanie mała.
- No dobra wyzwanie. - uśmiechnęła się, ona jest taka słodka.
- Pocałuj mnie. - powiedział bez wahania. A ona... a ona to zrobiła. Zamurowało mnie. Lizali się jakieś 30 sekund ~ najgorsze 30 sekund w moim życiu. Po tym ich pocałunku oboje oblizali usta i się zaśmiali.
- Dobra ludzie jest po 3 wypad z pokoju chce mi się spać.
Wszyscy wyszli, zostałem ja, Matt i Julia. Przekonałem Matta, żeby poszedł spać do Tini. Kiedy byliśmy już we dwoje stanąłem na przeciwko Julki i patrzyłem na nią, ona też patrzyła na mnie i się śmiała. W końcu wstała i podeszła do mnie. Wzięła moją twarz w dłonie i powiedziała.
- Jesteś o mnie zazdrosny ? - powiedziała i polizała mnie w nos.
- Ja? Nie.
- Oj jesteś przyznaj.
- Może tak troszeczkę 
- Nie masz o co . Ja kochałam, kocham i będę kochać zawsze tylko ciebie. - otworzyłem usta ze zdziwienia, a ona włożyła mi do nich język. 
Zaczęliśmy się namiętnie całować. Byłem coraz bardziej zachłanny, nasze pocałunki się pogłębiały.

_______________________________
Hejka naklejka :**
Sorki za prawie dwa dni opóźnienia, ale w ogóle nie mogłam się zabrać za pisanie.
Dora nie ważne.
Ten rozdział jest taki sobie, ale zresztą wy go oceńcie. 
Nie wiem jak to będzie z rozdziałem w następny weekend, może go nie być bo mam wycieczkę i nie wiem czy będę miała czas, żeby pisać. Ale lepiej sprawdzajcie, bo jak dam radę to wstawię.
KOMENTUJCIE TO BARDZO MOTYWUJE.
Im więcej komentarzy tym szybciej będą rozdziały.
Kocham was i pozdrawiam <3333
~~Julka xx